Młoda pielęgniarka Meredith Stone (Patricia Pearcy) zostaje opiekunką milionera-inwalidy w jego okazałej rezydencji. Tuż po jej przyjeździe ktoś zaczyna po kolei zabijać mieszkańców owego okazałego domostwa. Morderstwa początkowo wyglądają jak tragiczne wypadki.
Całkiem przyzwoity i (jak dla mnie) wciągający, choć w rzeczy samej dość staroświecki psycho slasher z kilkoma nieźle zrealizowanymi scenami suspensu i odrobiną krwi. Co prawda morderstwa są w zasadzie jednakowe i mają zazwyczaj miejsce w mrocznej piwnicy z butelkami wina, ale film jest przyzwoicie nakręcony i solidnie zagrany. Szczególnie wyróżnia się grająca główną rolę Patricia Pearcy, którą fani horroru z lat 70-tych zapewne pamiętają z przyjemnej produkcji animal attack "Squirm" (1976). Na plus także całkiem zaskakujące i starannie przemyślane zakończenie.
Nie należy sugerować się okładką na Filmwebie, która nie ma nic wspólnego z zawartością filmu. Pierwszy seans 9 lipca 2010 roku, dzisiaj ponowny. "Delusion" z przyjemnością odświeżyłem, bo lubię takie obskurne horrory. Czas trwania: 80 minut.